W niewiarygodnych okolicznościach doszło do kolizji na ulicy Krakowskiej w Rzeszowie. Wszystko zaczęło się od 33-letniego mężczyzny, który miał niecodzienny plan.
Policja otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu w piątkowy wieczór (5 stycznia), dokładnie około 18:30. Zgłoszenie dotyczyło kolizji drogowej na ulicy Krakowskiej, w której udział wzięły trzy pojazdy.
Sytuacja stała się jasna dla funkcjonariuszy dopiero po przeprowadzonym dochodzeniu. Okazało się, że kierujący oplem, zmierzającym w stronę Świlczy, najechał na tył citroena, a następnie uderzył w inny opel. Po tym wszystkim zdecydował się na ucieczkę z miejsca zdarzenia.
– Absurdalny zwrot akcji nastąpił w momencie, gdy policjanci byli w trakcie prac na miejscu zdarzenia. Do grupy oficerów podszedł mężczyzna chcący zgłosić kradzież swojego samochodu – relacjonuje Anna Klee-Bylica, rzecznik prasowy podkarpackiej policji.