Jedna z hulajnóg elektrycznych znalazła się na celowniku młodego złodziejaszka w Łańcucie. Funkcjonariusze miejscowej komendy, jednak nie dali za wygraną i szybko odzyskali ten sprytnie ukradziony jednoślad. Sprawcą całego zamieszania okazał się 12-letni chłopiec, którego czynem teraz będzie musiał zająć się sąd rodzinny.
Historia rozpoczęła się pewnego piątkowego popołudnia, kiedy do policyjnej placówki zgłosił się 41-letni obywatel gminy Łańcut. Mężczyzna oznajmił funkcjonariuszom o kradzieży hulajnogi elektrycznej należącej do jego syna w wieku nastoletnim. Chłopiec, pozostawiając swój jednoślad bez nadzoru przy drzwiach sklepu, nie przypuszczał, że po kilku minutach jego hulajnoga zniknie. Skradziony pojazd był wart około 2,5 tys. zł.
Policjanci rzeczowo podchodzący do sprawy, szybko wytypowali sprawcę i odzyskali wartościowy jednoślad. Złodziejem okazał się niewinnym wyglądającym 12-letni mieszkaniec Łańcuta. Bezceremonialnie zabrał on hulajnogę sprzed sklepu, a następnie schował ją w pobliżu swojego domu. Teraz z powodu jego czynów, zajmować się będzie sąd rodzinny.
Jak podkreślają funkcjonariusze, każdy właściciel jednośladu powinien zawsze pamiętać o jego odpowiednim zabezpieczeniu i przechowywaniu. Nawet krótkotrwałe pozostawienie hulajnogi czy roweru bez nadzoru może być kuszącą okazją dla potencjalnego złodzieja.