Skrajną nieodpowiedzialnością wykazała się 70 – letnia rowerzystka, która postanowiła jechać swoim jednośladem po autostradzie A4. W sobotę 16 lipca do dyżurnego komendy policji w Łańcucie wpłynęło zgłoszenie o rowerzystce, która porusza się pasem awaryjnym autostrady. Informacje wskazywały na to, że kobieta kieruje się w stronę Rzeszowa.
Mogło dojść do potencjalnej tragedii.
Szybka reakcja policjantów, jak i odpowiedzialne zachowanie kierowców, którzy postanowili zaalarmować odpowiednie służby o nierozważnej rowerzystce, sprawiło, że zdołano uniknąć potencjalnej tragedii. Przypomnijmy, że jazda rowerem po autostradzie jest w Polsce czynem zwyczajnie zabronionym – jeżeli jednak ktoś pragnie mimo wszystko złamać prawo, miejmy nadzieje, że skutecznie uniemożliwi mu to zwyczajnie zdrowy rozsądek. Na autostradzie pojazdy poruszać się mogą aż 140 km/h, co w przypadku ewentualnego zderzenia z cyklistą byłoby jednoznaczne z tragedią.
Kobieta ukarana mandatem.
Policjanci z komendy w Łańcucie szybko i sprawnie zdołali namierzyć nierozważną rowerzystkę, którą okazała się być 70 – letnia kobieta. Policjantom tłumaczyła się wprost, że zwyczajnie nie wracała praktycznie żadnej uwagi na jakiekolwiek znaki, w taki więc sposób znalazła się na autostradzie. Funkcjonariusze policji ukarali ją mandatem, a następnie – wraz z rowerem – przetransportowali z powrotem do Łańcuta. Rowerzysta, który poruszać się będzie drogą szybkiego ruchu lub autostradą, może spodziewać się mandatu w wysokości do 250 złotych.